Po wpisie o rosyjskim Ivan czaju przyszedł czas na opisanie innego zioła, które otrzymałem z tego samego kraju. W sierpniu dostałem od mojej padrugi urodzinową paczkę, w której znalazły się 3 mniejsze herbaciane pakunki. Wśród nich znalazł się susz kurylskiego czaju, któremu poświęcę dzisiejszy wpis (dokładniej jest to susz rośliny o nazwie pięciornik krzewiasty). Ogólnie, może się okazać, że kurylski czaj rośnie w Twoim ogrodzie! Nazwa pięciornik krzewiasty nic Ci nie mówi? Spójrz proszę na fotografię poniżej :) (źródło: pl.wikipedia.org):
Pięciornik krzewiasty to roślina wieloletnia należąca do rodziny różowatych. Rodzimy obszar jego występowania to Europa oraz Azja. Warto podkreślić, że w Polsce występuje on tylko w uprawie. Roślina ta upodobała sobie tereny takie jak łąki, wzgórza oraz brzegi rzek.
Początkowo pięciornik krzewiasty był wykorzystywany jako roślina ozdobna, jednak z biegiem czasu odkryto jego wspaniałe właściwości lecznicze (dlatego zaczęto z niego przyrządzać herbatkę). Jak możemy przeczytać na stronie Poleznenko.ru, pięciornik krzewiasty to roślina, która ma wiele odmian, różniących się między sobą kolorami kwiatów. Możemy spotkać rośliny z kwiatami koloru: żółtego, białego, kremowego, pomarańczowego czy purpurowego. Roślina ta kwitnie od połowy czerwca do października.
Kurylski czaj, jak już wspomniałem, odznacza się wieloma właściwościami prozdrowotnymi. Znajdziemy w nim: taniny, flawonoidy, katechiny, a także witaminę C. Poza tym szczególnie liście bogate są w potas, żelazo, wapń, magnez, kobalt oraz miedź.
Mieszkańcy Zabajkala oraz Kamczatki stosują taki napar w przypadku skurczów i bólów żołądka. W medycynie tybetańskiej jest pity jako środek wykrztuśny. Napar przyrządzony z korzeni stosowany jest w przypadku chorób przewodu pokarmowego. Na Kaukazie przyjmuje się go jako środek przeciwko biegunce czy szkorbutowi. Oprócz tego ma wiele zastosowań, np. jako środek wzmacniający, zwiększający odporność organizmu, ma działanie przeciwzapalne i kojące. Do innych wskazań do stosowania możemy zaliczyć choroby neuropsychiatryczne. Poprawia również apetyt.
Jeżeli chodzi o parzenie kurylskiego czaju, to 3 łyżeczki zalałem 400ml wrzątku, i parzyłem około 10 minut. Podczas parzenia zapach przygotowującego się naparu przypominał mi zapach czystka (zapach suszu również). Uzyskany napar ma przyjemny, klarowny, złocisty kolor. Pachnie świeżo, słodko i orzeźwiająco. W smaku herbatka jest bardzo przyjemna, początkowo słodka, później płynna z minimalnie wybijającą się - i w momencie rozchodzącą się goryczką. Po czasie w ustach pozostaje wyłącznie słodycz.
Zdecydowanie jest to zioło, które możemy zaliczyć do tych, które pijemy nie z musu, a z czystej przyjemności. A do przygotowania niniejszego wpisu korzystałem z poniższych źródeł:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz