Jesienią ubiegłego roku kupiłem dwie niezwykłe herbaty z Yunnanu, jednak dość długo zwlekałem z ich zaparzeniem, oraz opisaniem na blogu. Ostatnio w końcu się zdecydowałem na zaparzenie, a dzisiaj postanowiłem o jednej z nich napisać kilka słów.
"Yunnan Grand 2014", jak sama nazwa wskazuje, to niezwykła herbata. Składa się ona wyłącznie z najmłodszych herbacianych pączków, oraz całych fleszy. Podczas procesu produkcji, listki przez krótki czas suszy się, a następnie formuje się z nich te niesamowite, czarno-złote, długie igiełki. W przypadku tej herbaty, fermentacja nie przekracza 70-75%.
Herbatę postanowiłem zaparzyć w moim ulubionym do herbat czarnych (chińskich czerwonych) czajniczku, który wyszedł z pracowni Andrzeja Bero.
Czajniczek ten (jak już kiedyś wspominałem) ma pojemność 150 mililitrów. Użyłem 7 gram herbaty, a także wody o temperaturze 96 st. C. Przy takich parametrach, udało mi się wykonać 8 parzeń, które trwały kolejno: 25s.; 35s.; 45s.; 55s.; 1min.5s.; 1min.45s.; 2min.30s.; 4min.
Suche listki w ogrzanym czajniczku dały bardzo złożony zapach. Niby słodki, jakby podpiekany, lekko winny, jednak trudny do dokładniejszego zidentyfikowania. Winny aromat był o wiele słabszy, wręcz prawie nie wyczuwalny, w porównaniu z tym, który znam z innych, czarnych herbat z Yunnanu.
Pierwszy napar ukazał piękny, bursztynowy kolor, który nie zmieniał się przy kolejnych parzeniach. Zapach był już bardzo winny, czego właśnie brakowało mi w zapachu samych liści. Smak był bardzo słodki, delikatny.
Kolejne parzenie przypominało mi smak lekko podpieczonej na ognisku białej kapusty, któremu towarzyszyła goryczka, oraz cierpkość pozostająca na długo na języku i podniebieniu. To parzenie (jako jedyne) nie przypadło mi do gustu - być może parzyłem o kilka sekund za długo.
Następne parzenia również dawały bardzo delikatny, lekko kapuściany posmak. Jednak na pierwszy plan wysunął się ten charakterystyczny, winny smak. Od 5. parzenia, kolor naparu ewidentnie słabł, smak robił się coraz bardziej delikatny, przez co za każdym razem wydłużałem czas.
Herbata z pewnością należy do tych z wyższej półki, jednak z racji tego, że na tym gatunku znam się najmniej, wydaje mi się, że nie byłem w stanie docenić w pełni tego, co oferuje. Niemniej bardzo mi smakowała, i z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu, gdyż jest połączeniem klasyki i wyższej klasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz