15.01.2015

Goji z ananasem

Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat pewnego naparu, można powiedzieć owocowo-ziołowego. Mieszankę zakupiłem jakiś czas temu, na wyprzedaży w sklepie internetowym. Nazwa, która mówi sama za siebie: Goji z ananasem. 



Patrząc na jej skład, należy stwierdzić, że jest ona bardzo bogata. Możemy w niej znaleźć wiele ciekawych, a dodatkowo zdumiewających dodatków: jabłuszko, jagody goji, czerwony pieprz, kandyzowany ananas, trawa cytrynowa, liście: eukaliptusa, pokrzywy, jeżyny, płatki bławatka oraz nagietka. Niecodzienny dodatek stanowią cząstki marchewki oraz czerwonego buraka. Całość pachnie przyjemnie, słodko, wyczuwa się bogactwo aromatów.

Mieszankę postanowiłem zaparzyć w papierowym filtrze (ze względu na dość drobne niektóre składniki), 12 gramami na około 600 mililitrów wrzącej wody, przez 5 minut.


Nie znam niestety smaku jagody goji, jednak przygotowany napar smakuje i pachnie cytrusowo, z akcentem marchewki w tle, a także nutką orzeźwienia, płynącą prawdopodobnie z obecności eukaliptusa. Najciekawszą rzeczą okazał się kolor naparu. Jest śliczny, różowy i klarowny. 


Ogromnym plusem tej herbatki owocowo-ziołowej jest to, że nie znajdziemy w niej hibiskusa, który zawsze czyni napar kwaśnym. Ogólnie napar jest w porządku, i nie można się do niczego doczepić. Jednak coś mi w duszy podpowiada, że prawdopodobnie kolejny raz nie zdecyduję się na Goji z ananasem. 

6 komentarzy:

  1. Szkoda, że napar nie podbił Twojego serca. ;) Swego czasu mi bardzo posmakował, głównie dzięki orzeźwiającej nucie. A jagody goji są nawet smaczne (i podobno mają właściwości zdrowotne), jadłam kiedyś suszone. Chociaż nie wiem, czy w Twój gust by trafiły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to wszystko wina tej marchewki :D Chyba ona daje taki posmak, który gdzieś mi tam lekko nie odpowiada ;)
      Za to fakt orzeźwienia, jest wspaniały :) Rzadko zdarza mi się, aby pić napój, zawierający eukaliptus - a szkoda, ponieważ wydaje mi się równie genialny, jak mięta :)

      P.S. nie wiem czy widziałaś, na stronie sklepu internetowego "Czarki" pojawiły się w ofercie 3 shiboridashi (chyba te, o których wspominałaś). Z pewnością od Pana Wilhelma. Dwa z nich są dla mnie genialne, śliczne i wspaniałe, jednak rzeczywiście, pojemnościowo Pan Wilhelm wykonuje te większe... jedno z nich ma nawet 300ml... szkoda, szkoda :(

      Usuń
    2. Możliwe, choć na mój gust marchewka się dobrze sprawdza jako dodatek, piłam kilka kompozycji z jej udziałem i były ciekawe (chociaż samej marchewki nie znoszę ;) ).
      Tak, 2 z tych shiboridashi widziałam na żywo. :) Które z tych 3 Cię zachwyciły?
      Bardzo podoba mi się to ostatnie i największe (Suna), zastanawiam się nad kupnem, tylko przy tej pojemności czarki znów zabraknie. xD

      Usuń
    3. Właśnie - jak dla mnie, genialne z miejscem nr 1, to shiboridashi Suna, bardzo ładne, to bez nazwy środkowe :)

      Gdy tylko zobaczyłem minuaturkę shiborisashi Suna, stwierdziłem, że muszę kupić :) Tylko że pojemność dużo za duża jak dla mnie, niestety :( I właśnie...ciężko będzie zmieścić 300ml w jednej czareczce :(

      I zrezygnowany, musiałem pocieszyć się (jak małe dziecko) i właśnie przed chwilką kupiłem sobie u Czajnikowego: houhin z ceramiki bankoyaki, nieszkliwiony, do gyokuro i wysokojakościowej senchy, z czarką z ceramiki artystycznej Adama Soboty. Houhin 180ml, czarka 170ml, mam nadzieję, że jakoś się dopasują :)

      Nie wiem, czy oglądasz ich filmy na YT, ale ten ceramik jest tak barwną postacią według mnie, że odkąd zobaczyłem ten filmik, stwierdziłem, że muszę jego dzieło u siebie mieć :)

      Usuń
    4. Pochwal się koniecznie swoim houhinem. :) Ciekawa jestem, jak wygląda, zwłaszcza, że na stronie nie ma już jego podglądu. A shiboridashi Suna nie musisz żałować, byłam dziś w Czarce, aby mu się przypatrzeć i ew. kupić. Nie zdecydowałam się, wygląda znacznie brzydziej niż na zdjęciu, bardziej szaro-buro (choć może to też kwestia nikłego oświetlenia w Czarce), a poza tym jest dość nieporęczne (przez swój ooogromny rozmiar ;)).

      Usuń
    5. Oczywiście :) jest już w drodze :)

      Fakt, że ciemnawo to tam mają, ale pocieszyłaś mnie na tyle, że nie mam czego żałować :) Przyglądałem się dzisiaj takiej standardowej szklance o pojemności około 200ml - i ona jest dość duża - a to shiboridashi dodatkowo o 50% większe :) Przez co dokładnie tak jak mówisz - nieporęczne, no i do kilkukrotnego parzenia też średnie ;)

      Usuń