1.09.2014

Herbaty z paczki.

Teraz przyszedł czas na napisanie kilku słów o herbacianym prezencie, który otrzymałem z okazji urodzin. Powiem szczerze, że nie mogę się doczekać kiedy napiję się jakiejś herbaty z paczki. Jednak jak to ze mną bywa, długo będę się do tego zabierał, ponieważ jak zwykle: "szkoda otwierać".


Herbaty jakie znalazłem w torebce, to:

  • Darjeeling Namring - lotniczy, z pierwszych zbiorów 2014 roku;
  • Japan Shincha Kirisakura - w formie pięknej, herbacianej pocztówki;
  • Jade Snail Grade Organic;
  • Mate na wzmocnienie - połączenie yerba mate z herbatą oolong. 

Wszystkie herbaty pachną wyśmienicie! A susz yerby z oolongiem wprost zachęca swoim przyjemnym, owocowym aromatem do tego, aby go zaparzyć, by móc w pełni się nim delektować. 





3 komentarze:

  1. Mam podobnie do Ciebie, dokładnie ten sam Darjeeling Namring czeka u mnie na otwarcie już... dość długo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle takie herbaty kupuję w małych ilościach na wypróbowanie, a potem tak bardzo żal mi rozpoczynać paczuszkę :) Jednak co do tego Darjeelinga, uważam że lepiej nie czekać, ponieważ na prawdę warto go wypróbować :)

      Usuń
    2. Ok, wezmę sobie Twoje słowa do serca. :)

      Usuń