Za oknem deszcz, czasem zza chmur zagląda słoneczko, a mnie na myśl przyszła mieszanka "Bądź fit". Natychmiast postanowiłem ją zaparzyć, oraz napisać kilka słów na jej temat.
Mieszanka ta, jest fascynującym połączeniem herbaty pu-erh oraz oolong. Poza tym, znajdziemy tam listki mięty zielonej oraz pieprzowej. Uzupełnienie tworzą kawałeczki jabłek a także truskawek, których niestety nie widzę. Całość dopełnia aromat pigwy. Kiedy otworzymy paczuszkę, czujemy bardzo interesujący, orzeźwiający, słodki zapach owocowo-miętowy. Kiedy zamawiałem tę mieszankę, byłem do niej bardzo sceptycznie nastawiony, jednak uważam że była ona bardzo dobrym wyborem, gdyż teraz bardzo chętnie do niej powracam.
Do mojego kubka o pojemności 300ml, z dość dużym zaparzaczem, nasypałem 2 łyżeczki herbaty. Całość zalałem wrzątkiem i parzyłem pod przykryciem (jak ziółka) niewiele ponad 4 minuty.
W smaku, herbata jest bardzo przyjemna. Absolutnie nie jest wyczuwalna nuta ziemistości, jaką określa się herbatę pu-erh - prawdopodobnie jest jej niewiele. Po oddzieleniu liści od naparu, widoczne są duże, charakterystyczne liście herbaty oolong. Dużą część stanowią jabłka, oraz mięta. Niestety, listki mięty są dość dobro zmielone, co jest zdecydowanym minusem dla tej herbaty. Mięta przesypuje się przez zaparzacz do naparu...
Kolor herbaty jest dość ciemny, co jest dowodem na obecność pu-erha. Smak jest zdecydowanie interesujący, orzeźwiający, inny niż pozostałe aromatyzowane herbaty. Dodatkowym plusem jest połączenie zdrowotnych składników, co sprzyja zdrowemu odżywianiu, oraz pomaga tracić zbędne kilogramy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz