29.04.2015

China White Flowery Pekoe

Jakiś czas temu na blogu opisywałem klasyczny przykład białej herbaty Pai Mu Tan. Dzisiaj chciałbym kilka słów napisać o kolejnej białej - China White Flowery Pekoe. Wpis ten będzie wstępem do mini serii postów o białej herbacie. Ta, została kupiona dzisiaj, inna czeka już jakiś czas, a ostatnią otrzymałem dnia dzisiejszego w prezencie. Każda z nich jest czymś niesamowitym, i każda stanowi kolejny krok do zagłębienia się w tym fascynującym temacie. 


China White Flowery Pekoe to pąkowa, chińska herbata, pochodząca z północno-wschodniej części prowincji Fujian. Składa się jedynie z nierozwiniętych pąków, jednak w paczuszce niestety znalazłem dość sporo pokruszonych ich cząstek. 

napar z pierwszego parzenia
Postanowiłem, że wykorzystam dzisiaj szklany gaiwan, aby obserwować tańczące pąki herbaty. Trzeba przyznać, że to wydarzenie jest naprawdę bajeczne, w szczególności, kiedy mamy do czynienia z lepszą herbatą... Wykonałem trzy parzenia (2; 3; 10 minut). Trzy gramy herbaty, a także 100ml wody o temperaturze 85 st. C dały następujące, bardzo odmienne efekty:


Praktycznie nie zauważyłem zmiany koloru naparu. Był bardzo jasny, lekko żółty. Pierwsze parzenie dało delikatny napar, o roślinno-kwiatowej nucie. W zapachu wspomniane kwiaty były bardzo mocno wyczuwalne. Kolejne parzenie było całkiem odmienne od poprzedniego. Kwiatowa nuta okazała się minimalna. Po jakimś czasie na podniebieniu wyczułem minimalną, przyjemną goryczkę. Słodycz prawie zniknęła. Ostatnie, najdłuższe parzenie pokazało całkiem odmienny charakter herbaty, ponieważ obok silnego aromatu kwiatowego, goryczka w znacznym stopniu zwiększyła się. 


Cieszę się bardzo, że spróbowałem w końcu w domu tą herbatę. Piłem już raz podobną w herbaciarni, jednak to nie to samo. Tutaj mogłem pooglądać listki podczas każdego parzenia, przed i po. Dało mi to możliwość operowania czasem, dzięki czemu kolejnym razem mogę je udoskonalić. Mam nadzieję, że kolejny wpis o białej herbacie pojawi się niebawem, ponieważ czuję, że wkręcam się w ten temat coraz bardziej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz